"Anioł z Monachium" to powieść kryminalna napisana w oparciu o autentyczne raporty policyjne z 1931 roku. Kto zamordował Geli, ukochaną siostrzenicę Adolfa Hitlera?
Dywan ma kolor błękitu. Wyraźnie odcina się na nim kałuża krwi. Plama nieregularnie rozlewa się wokół ciała młodej dziewczyny. Dziewczyna jest zapewne ładna, ale szpeci ją teraz złamany nos i zmasakrowana twarz. Ma otwarte oczy, rozchylone usta, a tuż obok leży pistolet należący do jej wuja. Na sukience wyraźnie widać miejsce, gdzie pocisk wszedł w ciało.
Komisarz śledczy Siegfried Sauer zadaje sobie wiele pytań. Czy ofiara była w ciąży? Czy to na pewno samobójstwo? Co łączyło ją z wujem, z którym od pewnego czasu mieszkała? Na wiele pytań Sauer zna już odpowiedź. Wie, że ofiarą jest Geli, ukochana siostrzenica Hitlera. Wie, że pistolet należy do jej wuja. Wie także, że na rozwiązanie sprawy ma jedynie osiem godzin. To nakaz z samej góry. Ponoć Hitlerowi najbardziej zależy na szybkich wynikach śledztwa. Jest przecież rok 1931 i naziści prą niepowstrzymanie naprzód, po władzę.
"Anioł z Monachium" powstał na podstawie policyjnych raportów z 1931 roku. To pełnokrwista powieść kryminalna, która oscyluje jednak blisko literatury faktu. Autentyczne wydarzenia zostały osadzone w misternie skonstruowanej fabule, w której prawdy nie sposób oddzielić od literackiej fikcji.
Niemal od razu po tym, jak "Anioł z Monachium" ukazał się na półkach księgarń, stał się jednym z największych książkowych bestsellerów we Włoszech. Prawa do tłumaczeń sprzedano jak do tej pory do dziesięciu krajów. W Polsce powieść ukazała się nakładem wydawnictwa Znak Literanova. Przekładu dokonał Mateusz Kłodecki.
Fragment książki
- Siostrzenica Hitlera zastrzelona w jego domu z jego pistoletu. – Zastępca komisarza się zamyślił. - Pogłoski krążyły już wcześniej, ale gdyby się znalazł dowód, dobry wujaszek Adolf na zawsze wyleciałby z polityki. Wyobrażasz sobie?
Sauer wytężył umysł, ale nie, nie umiał sobie tego wyobrazić. W dobie niepowstrzymanego marszu Hitlera po władzę to było nie do pomyślenia.
- A czy Partia przetrwałaby bez niego? - ciągnął Mutti. - Czy zapadłaby się jak przedziurawiony suflet? A gdyby się okazało, że to ON sam ją zabił… Siggi, zdajesz sobie sprawę? Ta historia może zmienić… Historię!
Od autora
Opisana w powieści relacja „wuja Alfa” z siostrzenicą może budzić konsternację. >>Ile w tym prawdy?<< -– często słyszę to pytanie. (…) Co zaskakujące, ilekroć dany aspekt tej sprawy wygląda na zbyt dziwny, by mógł być prawdziwy, właśnie wtedy istnieją potwierdzające go dokumenty.