Your cart
W koszyku nie ma jeszcze produktów
Trudno kochać, gdy przeszłość robi ci operację na otwartym sercu
Artur Korczyński, anestezjolog, po kilku latach powraca do Wrocławia. Rozpoczyna pracę w szpitalu wojskowym tym samym, w którym pracuje jego były partner. Korczyński chce przyjrzeć się bliżej procederowi handlu organami i namierzyć jego inicjatora, ale nie jest to jedyny powód, dla którego zdecydował się na przeprowadzkę. Zamierza również skonfrontować się ze swoją przeszłością i znaleźć antidotum na tlące się w nim uczucie. Dzięki pomocy przyjaciół na nowo próbuje budować swoje życie w miejscu, które kiedyś było obietnicą szczęścia. Ale zanim po nie sięgnie, będzie musiał stanąć twarzą w twarz z prawdą o sobie i wyplątać się z sieci bolesnych wspomnień
Mężczyzna rzucił okiem na tablicę i od razu wiedział, dokąd ma się kierować. Skrzydło administracyjne. Właściwie to nie musiał patrzeć na tablicę. Był już tutaj kilka razy. Idąc korytarzem, udawał, że pisze coś na telefonie, ale kątem oka obserwował, jak obracają się za nim kobiety. W myślach uśmiechał się do siebie. Lubił zwracać uwagę i być wręcz adorowanym. Nikt natomiast nie zauważył, że w jego uchu znajdowała się słuchawka od zestawu bezprzewodowego. Dzięki temu dokładnie wiedział, o czym mówiono w sali konferencyjnej. A aktualnie opowiadano tam o złej kondycji oddziałów zabiegowych.
Artur Korczyński, anestezjolog, po kilku latach powraca do Wrocławia. Rozpoczyna pracę w szpitalu wojskowym tym samym, w którym pracuje jego były partner. Korczyński chce przyjrzeć się bliżej procederowi handlu organami i namierzyć jego inicjatora, ale nie jest to jedyny powód, dla którego zdecydował się na przeprowadzkę. Zamierza również skonfrontować się ze swoją przeszłością i znaleźć antidotum na tlące się w nim uczucie. Dzięki pomocy przyjaciół na nowo próbuje budować swoje życie w miejscu, które kiedyś było obietnicą szczęścia. Ale zanim po nie sięgnie, będzie musiał stanąć twarzą w twarz z prawdą o sobie i wyplątać się z sieci bolesnych wspomnień
Mężczyzna rzucił okiem na tablicę i od razu wiedział, dokąd ma się kierować. Skrzydło administracyjne. Właściwie to nie musiał patrzeć na tablicę. Był już tutaj kilka razy. Idąc korytarzem, udawał, że pisze coś na telefonie, ale kątem oka obserwował, jak obracają się za nim kobiety. W myślach uśmiechał się do siebie. Lubił zwracać uwagę i być wręcz adorowanym. Nikt natomiast nie zauważył, że w jego uchu znajdowała się słuchawka od zestawu bezprzewodowego. Dzięki temu dokładnie wiedział, o czym mówiono w sali konferencyjnej. A aktualnie opowiadano tam o złej kondycji oddziałów zabiegowych.