"Sieroty wojny" to poruszająca historia, która jest częściowo oparta na prawdziwych wydarzeniach.
W czasie wojny musisz wybierać, czy wykonać powierzony ci rozkaz, czy słuchać głosu własnego sumienia. Dla prawdziwego żołnierza decyzja powinna być oczywista, prawda? Życie pisze jednak różne scenariusze, a konfrontacja z wojenną codziennością może na zawsze zmienić nasze postrzeganie rzeczywistości.
Za sprawą książki przenosimy się do Monachium, gdzie grupa 27 dzieci - poszkodowanych, rannych i głodnych - ukrywa się na terenie starej fabryki amunicji. Doskonale zdają sobie sprawę z tego, że ich rodzice zostali właśnie wywiezieni do obozów koncentracyjnych. Jeśli dadzą się złapać, czeka ich dokładnie ten sam los. Przez przypadek dwójkę z nich nakryje nauczycielka, Claudia Kellner. Zlituje się nad sierotami i da im schronienie.
Po pewnym czasie o pomoc poprosi Petera Cheshama, szpiega, który właśnie przedostał się z Anglii z kolejną misją. Wie, że powinien natychmiast wykonać powierzony mu rozkaz, jednak zastanawia się, czy nie byłoby mądrzej zorganizować przerzucenia dzieci w transporcie do Wielkiej Brytanii. Robił to już wcześniej. To niebezpieczna akcja, która może pokrzyżować wszystkim szyki. By się zdecydować, Peter zacznie się zastanawiać, po co i dla kogo tak naprawdę prowadzona jest ta wojna.
David Laws stawia pierwsze kroki w swojej karierze pisarskiej. "Sieroty wojny" są jego debiutem literackim.