Dorota Gellner – dama Orderu Uśmiechu – nie ma sobie równych w wymyślaniu nietuzinkowych bohaterów, których zabawne perypetie opisuje rymowaną prozą. Tym razem z fantazją, poczuciem humoru i kunsztem literackim wzięła na cel zjawisko niezdrowego zainteresowania cudzymi sprawami, czyli wścibstwo: „Wścibscy wszędzie nos wtykają! Podsłuchiwać uwielbiają! Aż na uszach mają dreszcze! Wciąż chcą coś usłyszeć jeszcze! Wścibscy wszystkich podglądają! Z każdej strony oczy mają! Wyskakują spod poduszek, ze słoików, z rondli, z puszek! Są koło nas! Zawsze blisko! Wścibscy pragną wiedzieć wszystko!”. Z tej nieposkromionej ciekawości wyniknie niejedna przezabawna historia z udziałem niani, dziadka, babci, wnuczki, wnuczka, ciotki i kuzyna, a także psa, kota oraz myszy. Po prostu nie można nie przeczytać!
„Wścibscy” zostali wpisani na międzynarodową Listę Białych Kruków Internationale Jugendbibliothek w Monachium, a także na Listę Skarbów Muzeum Książki Dziecięcej. Byli także nominowani w konkursie Empiku na Najlepszą Książkę Dziecięcą „Przecinek i Kropka”.
A na dodatek – ku radości wszystkich wielbicieli i przyszłych wielbicieli „Wścibskich” – trafili na listę lektur szkolnych! Może dzięki temu będziemy mieli mniej prawdziwych (a nie literackich!) wścibskich?!