Czy kojarzycie ekstrawaganckiego doktora House’a, który w mig diagnozował nawet najtrudniejsze przypadki?
Któż z nas - w razie choroby - nie chciałby trafić w ręce takiego geniusza, pracującego w szpitalu, w którym najbardziej skomplikowane badania wykonuje się tego samego dnia? Z pewnością wiele oddałaby za to bohaterka powieści Izabeli Morskiej pt. “Znikanie. Proza jak zastrzyk w serce”, którą do wędrówki po polskich placówkach medycznych zmusiła tajemnicza choroba.
Izabela - imię bohaterki nieprzypadkowe (wszak powieść ma charakter autobiograficzny) - pewnego dnia traci czucie w palcach. Niepokojące neurologiczne objawy zmuszają ją do podjęcia leczenia, ale ku zaskoczeniu kobiety największym problemem okazuje się diagnostyka. Zanim sama podejmie się odpowiedzi na pytanie, co jej dolega, bohaterka odwiedzi kilku lekarzy w różnych miejscach. Wyjdzie od nich jeszcze bardziej skołowana, bo dowie się, że właściwie nic jej nie jest, a jej objawy nie wpisują się w żaden schemat, w związku z czym najpewniej mają charakter psychosomatyczny. Ból jest realny, Izabela cierpi coraz bardziej. Zdesperowana, wreszcie sama sięga po książkę, która pozwoli jej odkryć prawdę o własnym stanie zdrowia. Niestety leczenie musi kontynuować już z wątpliwą pomocą systemu. Na drodze do powrotu do zdrowia stają jej mury szpitali, a nawet sami lekarze.
Książka Izabeli Morskiej nie jest kolejną lekturą pomstującą na polski system zdrowia, chociaż jego obraz nie napawa optymizmem. Jest to próba szerszego spojrzenia na problem relacji lekarz-pacjent, w której żadna ze stron nie czuje się pewnie i bezpiecznie. Autorka w kilku esejach zawiera swoją prawdę o zmaganiu się z nieznaną chorobą, starciu z beznamiętnymi procedurami oraz godzeniu się ze zmianami, które w niej zaszły. Ta jakże uchwytna i namacalna walka jednostki (pacjentki) z systemem (zdrowia) ma też drugie dno. Przecież to polski system, a Izabela jest Polką. Okazuje się, że to Polska jest chora. Tylko nie wiadomo, na co.
O autorce
Izabela Morska, dawniej znana jako Izabela Filipiak, jest pisarką kontrowersyjną. To jej zawdzięczamy “Absolutną amnezję”, najbardziej prowokującą powieść przełomu XX i XXI wieku. Czy “Znikanie...” okaże się równie odważne? Czy Izabela i... Polska odzyskają zdrowie? Sięgnijcie po tę książkę i spróbujcie postawić im trafną diagnozę.